Lalka Waldorfska Emilka jest już z nami
Udało mi się skończyć lalkę waldorfską dla Milenki. Jesteście na pewno ciekawi ile mi to zajęło czasu? Dużo…. 😉 Samo wyszywanie włosów to ponad 20 godzin pracy, palce podziurawione igłami…. ale było warto. Milenka jest bardzo szczęśliwa i już wczoraj tuliła gołą lalę 🙂 Kazała przytulać ką również tacie i mnie.
Do wczoraj Emilka była jeszcze goła, jednak dziś dostała szybko skrojone i uszyte wesołe majteczki z materiału który dostałam dzięki uprzejmości Kingi z bloga DomoweSzycie.pl oraz bluzeczkę z zielonej dzianiny.Na razie Emilka nie ma jeszcze bucików oraz pozostałej garderoby – ale już pożycza czapki od Milenki 😉
Emilka ma 55 cm wzrostu, piękne niebieskie oczy i prezentuje się tak:
Bardzo lubi spacery, niestety na razie musi siedzieć w domu, bo nie ma jeszcze butów na spacery, no i kto chciałby spacerować w samych majtkach? 🙂
Dziś do jej pierwszej foto-sesji pożyczyła sobie różne nakrycia głowy od Milenki – kapelusz:
Jednak zdecydowanie najbardziej jej do twarzy w niebieskiej czapeczce:
Co sprawiło mi najwięcej trudności w szyciu Emilki? Wyszycie oczu i włosów oraz uformowanie pupy i pępuszka.