Wkrocz do mojej krainy….bądź nie halo!
Dłuższy czas zastanawiałam się jak ubrać w słowa to co czuję, aby nikogo nie urazić. I nie wiem….Opowiem Wam więc pewną historię…
Zaledwie parę dni temu byłam na basenie. Mąż został z Milenką, a ja wyskoczyłam na chwilę aby pobrodzić w basenie i zrobić parę ćwiczeń które zalecił mi fizjoterapeuta. Wychodzę z basenu, szatnia, następnie korytarz z suszarkami do włosów. Na ławce pod lustrami siedzi mama, obok niej fika na oko 9 letnia dziewczynka. Dziewczynka to suszy włosy suszarką, to ją odwiesza i zaczyna tańczyć i śpiewać na korytarzu. Mama nie reaguje, nie pochwali, że ładnie śpiewa. A głos miała fantastyczny.
Znów chwyta suszarkę, suszy włosy i przekrzykując hałas krzyczy do mamy: A wiesz, że dziś Wiola się na mnie obraziła i zupełnie nie wiem o co! Mama nie reaguje. Dziewczynka po chwili znów wykrzykuje do mamy: Mamo! mamo! mam naprawdę ważną sprawę do Ciebie!
Mama, nie reaguje.
Dziewczynka znudzona brakiem reakcji, odwiesza suszarkę i spaceruje po korytarzu…w pewnej chwili podchodzi do mamy, zbliża swoją twarz do jej twarzy i mówi: Mamo…. mam naprawę ważną sprawę! Brak reakcji. Dziewczyna tak łatwo się nie poddaje: Mamo! – zaczyna krzyczeć matce prosto w twarz – Mamo! Zgubiłam moją fioletową gumkę królewny!!!! Matka w końcu zwraca uwagę na dziecko: Jaką gumkę, co ty pleciesz?! Kupię ci nową! Susz włosy ale już!
Dziewczynka chyba przyzwyczajona do takich reakcji matki, bo ani mrugnie okiem i ciągnie dalej: Mamo, bo wiesz, że Wiola się na mnie obraziła i nie wiem o co, a czy jak wrócimy do domu to pobawimy się w królewny i będziemy jadły kolację w koronach? Ja ci zrobię koronę i sobie zrobię….
Mamie w końcu przelewa się wściekłość i zaczyna krzyczeć na dziewczynkę: Nie będziemy bawić się w żadne głupie królewny! Nie widzisz, że jestem zajęta!!! Natychmiast susz włosy, bo dostaniesz karę!!!
Dziewczynka zwiesza głowę, bierze suszarkę i zaczyna suszyć włosy, a z jej oczu bije taki przeraźliwy smutek, że aż mi robi się przykro. Udaję, że grzebię w plecaku, zerkam matce przez ramię – co robi tak fascynującego, że nie dość, że nie może się oderwać, to jeszcze według mnie zupełnie bez sensu krzyczy na córkę?
Siedzi w internecie na smartfonie…
Czy tak naprawdę ciężko się oderwać od telefonu i wejść choć na chwilę w świat fantazji dziecka? Zainteresować się jaką koronę zrobi córka? Porozmawiać z dzieckiem? Czy spędzanie życia w internecie przy dziecku, dziecku które domaga się uwagi, zaprocentuje w jakikolwiek pozytywny sposób na dziecko? Czy tylko da dziecku poczucie odrzucenia, bo przecież papierowa korona i zabawa w księżniczki to taka bzdura, że nie warto wyłączyć telefon i zająć się dzieckiem?
Podobne obrazki widuje ciągle Pani Dominika z gabinetu LOGOS Rozwój Dziecka, która wymyśliła akcję „Bądź nie halo”. Zapytała mnie czy wspomogę akcję moimi grafikami…
Jaka mogła być moja odpowiedź? Oczywiście, że: TAK!
Z wielką przyjemnością narysowałam plakat, który możecie za darmo pobrać po kliknięciu w obrazek.
Jest to plakat w formacie A4, przygotowany do wydruku. Drukujcie w dużych ilościach, zostawicie w poradni na stoliku, na basenie, w szkole…. Na pewno widzicie takich rodziców – dzieci obok, a oni ciągle z telefonem przy uchu, lub nosem w smartfonie…
Udostępniajcie śmiało zarówno tę grafikę, jak i mój wpis i przyłączcie się do naszej akcji „Bądź nie halo!”
Razem z LOGOS Rozwój Dziecka apelujcie razem z nami:
Mamo! Tato! Bądź nie halo!
Przestań ciągle rozmawiać przez telefon – wyłącz go!
Przestań ciągle siedzieć w internecie na smartfonie – wyłącz go!
Obok jest TWOJE DZIECKO – słyszysz o co Cię prosi?
Słyszysz co do Ciebie mówi???
Odłóż telefon i z podniesioną głową, śmiało – wkrocz do świata fantazji swojego dziecka! Bawicie się razem!
Mamo, tato czy wiedzieliście, że w pokoju pod łóżkiem mieszka mały krasnoludek? Twoje dziecko Ci o tym wczoraj mówiło… Słuchałaś? Słuchałeś?
Reaguj na potrzeby swojego dziecka, zauważ jak się rozwija, czy widziałaś, że wczoraj zaczęło mówić „pa, pa”, czy znów siedziałaś z nosem w telefonie???
Mamo! Tato! Bądź nie halo!