Wiosna, Lato – karty pracy z wydawnictwa Harmonia
Kupiłam ostatnio kolejną część kart pracy z wydawnictwa Harmonia i z przyjemnością dla Was je dziś opiszę. Zdecydowałam się na zakup kolejnej teczki pt. „Wiosna Lato” w chwili, gdy podczas pracy z pierwszą i drugą, zakupioną przez nas teczką „Jesień” oraz „Zima” – Milena wykazywała ogromny entuzjazm i chęć do pracy z kartami.
Karty te powstały z myślą o nauczycielach i terapeutach pracujących z uczniami niepełnosprawnymi intelektualnie w stopniu umiarkowanym i znacznym, ze sprzężeniami oraz dziećmi mającymi trudności w uczeniu się. Publikację można wykorzystywać jako pomoc edukacyjną w szkołach specjalnych, klasach integracyjnych, na zajęciach rewalidacyjnych. Karty mogą wykorzystywać rodzice do pracy z dziećmi w domu – tyle z opisu na teczce.
A ode mnie: idealne dla dzieci z afazją jako dodatkowe zajęcia wspomagające terapię. Świetne dla zdrowych dzieci jako forma zabawy ( i przy okazji nauki ) z rodzicami.
Autorki – Agnieszka Borowska-Kociemba i Małgorzata Krukowska stawiają przed dzieckiem konkretne zadania i problemy, kształcą funkcje percepcyjno-motoryczne, poznawcze oraz usprawniają procesy emocjonalno-motywacyjne.
Zadania w teczce są zróżnicowane tematycznie, a także pod względem stopnia trudności – co daje nam niesamowite pole do popisu przy komponowaniu dziecku odpowiednich ćwiczeń w zależności od potrzeb i umiejętności dziecka.
Ćwiczenia skonstruowane są tak aby doskonalić technikę czytania, mówienia, pisania i liczenia, a także – co bardzo ważne – rozwijają myślenie przyczynowo-skutkowe. Ułożone są bardzo przejrzyście – jedno, maksymalnie dwa ćwiczenia na jednej stronie poprzedzone krótkim poleceniem, które w zależności od poziomu rozumienia mowy przez dziecko – bardzo łatwo można modyfikować na polecenia jeszcze krótsze i bardziej przejrzyste. Ilustracje są bardzo przyjazne, sporo tutaj bardzo ładnych fotografii dobrze dopasowanych do danego zadania.
Na kartach znajdują się naprawdę różnorodne ćwiczenia: porównywanie graficznego obrazu słów, liczenie, kategoryzacje, układanie puzzli z cięciami w pionie, poziomie i skosie, łączenie i uzupełnianie brakujących szczegółów, dopasowywanie etykiet do obrazków, pisanie po wzorze.
W teczce „Wiosna Lato” znajdziecie ćwiczenia tematyczne dotyczące:
- cech charakterystycznych dla wiosny i lata
- odpowiedniego ubioru na daną porę roku
- ważnych świąt przypadających na okres wiosny i lata
- najważniejszych polskich miast
- miejsca Polski w Europie i Unii Europejskiej
- bezpieczeństwa na co dzień
- wakacji i podróżowania
- domu, pomieszczeń i obowiązków domowych
Czas na rzetelne rozliczenie plusów i minusów. Na początek plusy:
- różnorodność tematyki i proponowanych ćwiczeń
- duża rozpiętość trudności zadań – my te trudne, takie jak np. krzyżówki itp. po prostu pomijamy i zostawiamy na za rok…lub dwa. Na pewno będziemy sukcesywnie wracać do wszystkich zadań z teczki zgodnie z poziomem umiejętności Milenki.
- objętość teczki – aż 100 stron!!! Oj ja lubię takie konkretne i solidne pomoce 🙂
- zastosowanie dużej bezszeryfowej czcionki w poleceniach – idealne dla dzieci uczących się i umiejących czytać.
- grubsza gramatura papieru co powoduje, że każda karta pracy może być po wykonaniu zadania wygodnie wpięta w segregator – mamy pewność, że wokół dziurek nam się nie poszarpie i nie wypadnie z biegiem czasu z segregatora. Nie są to zwykłe cieniutkie kartko -szmatki, które trzeba wkładać do koszulek foliowych przed wpięciem w segregator wykonanej pracy.
- cena – dość wysoka jednak porównując cenę do objętości materiału – jest naprawdę niska – więc wskakuje do plusów.
Minusy – bo niestety pomoc ma również i te. A w zasadzie jeden minus, który być może przeszkadza głównie mi 😉
I minusem tym jest tylko i wyłącznie jedna strona – strona 95, czyli już pod koniec teczki. Autorki proponują zadanie: zaznacz narzędzia których używa tata. Dziecko do wyboru ma: wiertarkę, klucz francuski, maszynę do szycia, śrubokręt, mikser i młotek. Już prędzej przychyliłabym się ku klasyfikacji na ubrania damskie i męskie czyli zaznacz ubrania które nosi tata i tam bokserki, garnitur i takie tam.
Owszem w naszym domu to ja szyję na maszynie – ale potrafię użyć też wiertarki, śrubokręta i klucza francuskiego, a lutuję lepiej niż mój mąż. No dobra, on w ogóle nie umie lutować, nie łapie różnicy między cyną i kalafonią… ale potrafi i używa miksera. Przecież każda Matka Polka i Pani domu wie 😉 , że kalafonia, nazywana też inaczej topnikiem, służy do oczyszczenia lutu, zwilżenia lutowanych powierzchni oraz do zapobiegania utleniania podczas lutowania. Więc najpierw oczyszczamy kalafionią i dopiero na tak przygotowane kable walimy cynę. Przecież to proste jak budowa cepa.
Znaczy wiecie… jak nie muszę to nie używam wiertarki, ale jak mnie przyciśnie to owszem umiem. Kiedyś kot nam przewrócił kolumnę i coś tam w środku się zepsuło – nie wiem co bo to działka mojego męża. Coś – że nie grało i tyle. No i trzeba było to naprawić. Więc mój mąż ambicjonalnie, że on zlutuje – ja kolację robiłam. No i jak się zabrał za lutowanie…to skończyło się na tym, że ja poprawiałam 🙂
Bo generalnie u nas w domu jest tradycyjny podział ról:
on wierci – ja lutuję
on wkręca – ja mu przeszkadzam swoją filozofią życiową.
A w zasadzie to była to filozofia mojego taty – która brzmi ( i wszystkie kobiety sobie zapamiętajcie – bo to naprawdę działa): dobrze wbita śruba trzyma lepiej niż kijowo wkręcony gwóźdź.
Więc jak potrzebujecie sklecić jakąś pomoc dla dziecka, a nie ma męża na podorędziu i lutowanie jednak mimo wszystko nie wchodzi w grę… a śrubokręt nie daje rady – przywalcie w śrubę młotem. Gwarantuję – będzie trzymać 🙂 Jak złoto 🙂
Ale zeszło mi się ociupinkę z tematu….
Długo szukałam na wszystkich stronach choć jednego minusika, żeby nie było, że post jest sponsorowany i sam miodek Wam na uszy leję. 🙂 Ale to tak naprawdę taki minus naciągany na siłę i tylko dlatego dostaje minusa, bo ja nie lubię takiej klasyfikacji – ale ja mam dość dziwne poglądy 😉
Reasumując: jeden mały zgrzycik na 100 stron fenomenalnej treści za dobrą cenę!
Polecamy!