W poszukiwaniu dinozaurów
W nauce czytania metodą symultaniczno-sekwencyjną bardzo istotna jest rola percepcji wzrokowej. Brak umiejętności różnicowania liter podobnych, odwróconych w płaszczyźnie poziomej lub pionowej całkowicie uniemożliwia niektórym dzieciom naukę czytania, pomimo ich pełnych możliwości słuchowych i prawidłowo funkcjonującego słuchu fonemowego.
Parę dni temu przekonałam się, że Milcia nie ma z tym żadnych problemów. Wracałyśmy z terapii tramwajem, siedzimy sobie i wyglądamy przez okno. Na szybie, zaraz obok Milenki znajdował się byczy napis „KRAKOWIAK”. W pewnej chwili Milenka woła:
– Mamo, zobacz tu A, tu I, tu O!!
Ale wiecie co w tym jest najciekawszego? Po pierwsze, że czcionka była szeryfowa – czyli poradziła sobie aby samodzielnie zauważyć, że na szybie jest napis i można w nim wyłowić samogłoski które już zna, pomimo „czcionkowych zawijasków”. Ale najbardziej zszokowało mnie to, że poznała te litery pomimo, że były odwrócone – bowiem napis „krakowiak” z założenia ma być odczytywany przez ludzi stojących na przystanku, a nie siedzących wewnątrz tramwaju. Przez zupełny przypadek zwróciłam uwagę na to, ze Milcia bezbłędnie różnicuje litery, a na przeszkodzie nie staje jej nawet to, że są „tył na przód”.
Na jakim jesteśmy etapie w chwili obecnej?
Ja, aby jeszcze lepiej zrozumieć tę metodę i jeszcze efektywniej pracować z Milenką byłam na warsztatach organizowanych przez wydawnictwo WiR – „Moje sylabki” – nauka czytania metodą symultaniczno-sekwencyjną prof. Cieszyńskiej które prowadziła Pani Agnieszka Fabisiak-Majcher.
Warsztaty były rewelacyjne, zdecydowanie polecam wszystkim.
A Milenka? Jeśli chodzi o naukę czytania, mamy już za sobą samogłoski, dźwiękonaśladowcze, wyrazy globalnie i pierwszy paradygmat z P. Nadszedł u nas więc czas na pierwsze pseudo-wyrazy.
W tym celu przygotowałam jej pomoc – dziewczynkę która poszukuje kości dinozaurów. Na kościach umieściłam dla utrwalenia wszystkie samogłoski oraz paradygmaty z P.
Ale jako, że robimy kolejny kroczek w nauce czytania, na kościach zrobiłam jej też pierwsze pseudo-wyrazy (czyli samogłoska plus sylaba otwarta) ale tylko i wyłącznie z paradygmatem z P. Mamy więc na przykład : APA, EPO, IPE, EPE, IPÓ i tak dalej i tak dalej.
Uczyć będziemy się oczywiście podczas gier i zabaw. Gramy w „Kto pierwszy znajdzie…?”. Na początek przypomnienie materiału czyli samogłoski:
Później kolej na sylaby z P:
Oczywiście pamiętamy o zasadzie, że dziecko po odnalezieniu kości musi ją wziąć do ręki i odczytać, aby dokonać samokontroli wykonanego zadania.
A tutaj już gramy w poszukiwanie pierwszych pseudo-wyrazów:
Możemy kości układać i odczytywać poszczególne pseudo-wyrazy, bawić się można na wiele sposobów przy okazji ucząc dziecko czytania. Pamiętajcie także o odwracaniu ról. Pozwólcie dziecku być swoim nauczycielem, ale tylko wtedy gdy wiecie, że dany materiał ma opanowany.
Odwróciłam moją planszę do zabawy na drugą stronę, dorysowałam markerem łuczki i czytamy pierwsze pseudo-wyrazy. Czy wiedzieliście, że na kościach dinozaurów jest zapisany tajemniczy szyfr? Kto pierwszy złamie szyfr i odczyta go na głos wygrywa!
Nadszedł też czas na przeczytanie pierwszego wyrazu. Jako, że pole manewru mamy dość ograniczone zważywszy na ilość dostępnych sylab, wyszło nam słowo:
Prawda, że śmieszne? Można się po niej poklepać 😉 Przy okazji możemy poćwiczyć rozumienie przyimków i relacji przestrzennych: Gdzie jest pupa? Z tyłu czy z przodu?
Moją nową pomoc „W poszukiwaniu dinozaurów” możecie kupić w moim sklepie.
Pozdrawiam Was serdecznie!
ćwiczę z KreatywneWrota.pl ćwiczenia prawopółkulowe nauka czytania wzrokowe obrazy samogłosek zabawy logopedyczne