Kreatywne SOS – czytamy po krakowsku
W kolejnym wpisie z cyklu „Kreatywne SOS” chciałabym pokazać Wam, jak z niczego zrobić fajną pomoc do nauki czytania po krakowsku. Po krakowsku czyli metodą symultaniczno-sekwencyjną prof. Cieszyńskiej.
Pierwszą pomoc jaką Wam zaprezentuję zrobiłam Milence już jakiś czas temu i ćwiczymy na niej bardzo często. Nie jest odkrywcza, pomysł zaczerpnęłam z czeluści internetu, ale być może niektórzy z moich Czytelników jeszcze się z tym pomysłem nie spotkali.
Wielkie pranie – czyli nasza pralka 😉
Do stworzenia pralki użyłam pudełka po tabletkach do zmywarki oraz foli piankowej, którą kupiłam kiedyś na promocji w Biedronce.
Zdradzę Wam mój sekret – za każdym razem jak jestem w Biedronce i widzę na promocji różnego typu artykuły plastyczne – to po prostu je kupuję. Nie myślę wtedy czy mi się to przyda, jak tego użyję? Po prostu łapię i biegnę do kasy. Materiały chowam w czeluście mojej szafy, i mam pewność, że cokolwiek szalonego mi nie wpadnie do głowy – na pewno coś z mojej szafy się przyda. Właśnie w ten sposób powstała pralka do nauki czytania.
Pudełko po tabletkach do zmywarki (po co wyrzucać, skoro można wykorzystać? 🙂 ) okleiłam folią piankową którą kiedyś tam kupiłam, wycięłam drzwiczki. Z różnokolorowych kawałków folii piankowej wycięłam skarpetki i długopisem napisałam na nich sylabki.
I gotowe! 🙂
Milenka pierze skarpety aż miło patrzeć 😉
Gąsienica Magda
Gąsienica powstałą w tym samym dniu co pralka. Na arkusz folii piankowej nakleiłam koła, oczki, buźkę i dymek. Bo nasza Magda oczywiście mówi!
– Milenko co mówi Magda?
– MI PI
A jak już wypierzemy wszystkie skarpety układam w dymku sylabki. Zadaniem Milenki jest odczytać sylabki i założyć gąsienicy odpowiednie skarpetki – przecież nie może biegać na bosaka 😉
Sylabkowy potwór
Do stworzenia sylabkowego potwora będzie potrzebowali odrobinę śmieci 😉 Czyli normalny rodzic wyrzuca, zakręcony rodzic kombinuje – do czego by tutaj tego użyć? 🙂
Pudełko po maślance, pudełko po jogurcie, oczki, kawałek włóczki, parę piórek, druciki kreatywne, taśma klejąca, papier do oklejenia potworka, klej, nożyczki i do roboty 😉
Pudełko po maślance rozerwałam u góry, umyłam, wysuszyłam i skleiłam ponownie za pomocą taśmy. Na wierzch pudełka po maślance za pomocą taśmy przykleiłam pudełko po jogurcie w ten sposób:
Korpus okleiłam papierem kreatywnym oczywiście kupionym kiedyś tam na wyprzedaży w biedronce. Z resztek folii piankowej zrobiłam czapkę oklejając pudełko po jogurcie. Z włóczki powstały włosy, parę piórek dla bardziej frywolnego wyglądu, oczy…parę dziurek plus druciki kreatywne – to ręce i nóżki. Wycięłam duża buzię i tak powstał nasz sylabkowy potwór, który jest bardzo głodny i trzeba go karmić sylabkami które mówi 🙂
– Jestem bardzo głodny! Daj mi Po, daj mi PO! Czy to jest PO? Tak to jest PO! Ale pyszne PO, mniam, mniam!
Zachęcam Was do stworzenia własnych sylabkowych potworów. Koniecznie pochwalcie się efektami pracy 🙂
Pozdrawiam Was gorąco
Marzena
DIY pomoce terapeutyczne Kreatywne SOS nauka czytania zabawy logopedyczne