Z żółwiami za pan brat
Kolejny dzień spędzamy w towarzystwie żółwi. Czytałyśmy na naszych sylabowych żółwiach, a także zaproponowałam Milenie wiele zabaw plastycznych wspomagających rozwój motoryki małej.
Budowa żółwia:
Ale nim przystąpiłyśmy do prac plastycznych zapoznałam ją z podstawami budowy żółwia.
Dla mnie zawsze żółw to głowa, ogon, łapy przednie, tylne i skorupa. Na tym kończyła się moja wiedza.
Cudowne w pedagogice Montessori jest to, że gdy opracowuję Milenie jakiś temat od razu sama wiele się uczę. Uczę lub przypominam materiał który gdzieś siedzi w czeluściach mojej głowy, dawno zepchnięty gdzieś w kąt.
I tak przygotowując Milenie kartę z budową żółwia stwierdziłam, że może trochę szerzej niż głowa, łapy i skorupa?
I tak oto dowiedziałam się, że skorupa żółwia składa się z trzech części: tarczy brzeżnej, tarczy żebrowej i tarczy kręgowej.
Następnie zaproponowałam jej różnorodne prace plastyczne. Zaczęłyśmy od zrobienia żółwia z nasion.
Do miseczek wsypałam kaszę jaglaną i ryż, a później doniosłam jej jeszcze miseczkę z soczewicą.
Flamastrem na kartce narysowałam kształt żółwia. Milenka smarowała klejem poszczególne fragmenty żółwia i dowolnie ozdabiała biorąc nasiona i kasze palcami. Zwracałam też baczną uwagę na to, aby był to chwyt pęsetowy a sam fakt sypania ziaren na klej odbywał się poprzez ruch palca wskazującego i kciuka – dokładnie tak jak solimy potrawę.
Mileny żółwik powiesiłyśmy na tablicy korkowej – pod schematem budowy żółwia.
Jako następną pracę przygotowałam jej żółwia z papieru. Kartka papieru, flamaster, klej i papier kolorowy pocięty na paski.
Na papierze narysowałam ponownie kształt żółwia i wyjaśniłam Milence w jaki sposób ma przyklejać poszczególne paski. Należy zagiąć obydwa końce, posmarować klejem i przykleić na przeciwległych stronach żółwia. Każdy kolejny pasek krzyżuje się nad poprzednim i w ten sposób otrzymujemy ciekawą wypukłą skorupkę żółwia.
Na koniec naszych szaleństw plastycznych zrobiłyśmy żółwie z wytłoczek.
Wytłoczki należy pociąć na pojedyncze części, a następnie pomalować.
Z kolorowego papieru wycięłyśmy łapy przednie i tylne.
Na zielone pomponiki Milena nakleiła ruchome oczy, a następnie przy pomocy kleju vicol (szukałam w domu magika ale syn mi podprowadził…. więc ja podprowadziłam mu vicol 😉 ) przykleiła łapy oraz głowy do żółwików. Sumarycznie zrobiła 4 żółwiki 🙂
Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że nasze prace plastyczne Was zainspirowały.
edukacja przyrodnicza integracja sensoryczna Montessori materiał kosmiczny Montessori materiał sensoryczny motoryka mała terapia ręki