Ujarzmić dziecięce lęki
Każdy z nas – rodziców dba o dobro i wspiera rozwój swojego dziecka. Otaczamy dzieci troską, bawimy się z nimi, uczymy je, prowadzimy ćwiczenia terapeutyczne. Wieczorem gdy dziecko już śpi, siadamy przy komputerach i przeszukujemy czeluście internetu w poszukiwaniu nowych pomocy, pomysłów na stworzenie nowych pomocy, tworzymy pomoce…. znacie to prawda?
U nas nie jest inaczej. Nawet gdy idę po przysłowiowe masło do Biedronki pierwsze moje kroki kieruję do koszy z akcjami tematycznymi – bo zawsze upoluję coś ciekawego: a to ciekawe naklejki piankowe, a to jakąś fajną zabawkę dla psa/kota która jest u nas wspaniałą bazą do terapii SI, a to druciki kreatywne, koraliki do nawlekania itp itd. Moja głowa jest przepełniona terapią Milenki – nawet gdy na kolację „robię” chińczyka na telefon i przekładam go z tacek na talerze, od razu przez moją głowę przelatuje parę zastosowań dla tych tacek po jedzeniu. Wystarczy je umyć i zrealizować swój pomysł na pomoc terapeutyczną… Tak wiem, znacie to bardzo dobrze – to zbieractwo różnych „przydasi” w celach stworzenia pomocy z rzeczy które normalnie lądują w koszu – pudełka, plastikowe, korki po winie, kapsle…
W tym całym terapeutycznym zamieszaniu, ćwiczeniach, stymulowaniu rozwoju dziecka na różne sposoby jest jeszcze jedna ważna rzecz o której do tej pory nie wspominałam, bo jakoś „się nie złożyło”.
Dziś chciałabym naprawić ten błąd i napisać Wam parę słów o…. bajkoterapii. Bajkoterapia to najprościej mówiąc to terapia przez bajki. Bajki terapeutyczne są jedną z metod pozwalających dziecku w wieku 4-7 lat radzić sobie w trudnych sytuacjach. Nasze dzieci zupełnie inaczej widzą, oceniają i rozumieją sytuacje trudne. Niektóre wydarzenia, które przyprawiają dziecko o płacz, nam dorosłym wydają się banalne i mało istotne.
Czasem sami nie rozumiemy, dlaczego dziecko boi się rzeczy która jest dla nas tak banalna, że nie wiemy jak ubrać w słowa nasze wyjaśnienia, jak pomóc dziecku pokonać lęk. I tu z pomocą przychodzą nam specjaliści – terapeuci, psycholodzy, pedagodzy którzy tworzą bajki terapeutyczne.
Dziś chciałabym gorąco polecić Wam jedną z ciekawszych pozycji na rynku czytelniczym – bajki pedagogiczne Igora Buszkowskiego „Lekarstwo szczęścia”.
Pozycja ta ukazała się w Wydawnictwie WiR już jakiś czas temu, ale bajki te zagościły z naszym domu dopiero 2 miesiące temu.
Lekarstwo szczęścia to zestaw 12 krótkich bajek terapeutycznych z pięknymi ilustracjami Agnieszki Gawor. Starannie dobrana tematyka najczęstszych dziecięcych lęków oraz sytuacji dla dzieci trudnych, nowych i niezrozumiałych – przez wspólną lekturę, jest doskonałą okazją do rozmów z dzieckiem o codziennych trudnościach.
Igor Buszkowski w swoich bajkach porusza tematy strachu przed dentystą i ciemnością, porusza bardzo ważny temat – braku wiary dziecka we własne możliwości. Czytając te bajki dziecku pomożemy mu zrozumieć czym jest złe traktowanie zwierząt, a także o rzeczy tak prozaicznej dla nas dorosłych, ale przyprawiającej każdego rodzica o szybsze bicie serca – czyli o tym aby nie jeść detergentów.
Owszem mówimy dzieciom: nie jedz mydła bo będzie bolał cię brzuch. Ale czy macie 100% pewność, że Wasze wyjaśnienie na pewno wpadło w odpowiednią szufladkę w głowie dziecka, zostało zapamiętane i zrozumiane?
Jeśli chodzi o Milenkę – ja tej pewności nie mam. Dlatego często z Milenką i Stasiem zanurzamy się w opowieści o detergentach, a z lwem Słonecznikiem staramy się zrozumieć, że dentysta, to naprawdę nic strasznego….