Robimy przerwę dla mózgu
Ruch jest naturalną, fizjologiczną potrzebą dziecka, jednocześnie warunkuje jego prawidłowy rozwój i stanowi istotny czynnik jego w rozwoju fizycznym. Dziecko nie może długo skoncentrować się na jednej czynności, co powoduje konieczność częstych zmian zabaw i ćwiczeń.
Z aktywnością ruchową wiążą się bardziej szczegółowe pojęcia, a mianowicie umiejętności motoryczne. Można je podzielić na dwie grupy: motorykę dużą oraz motorykę małą.
Motoryka duża to wszystkie obszerne ruchy, w które jest zaangażowane całe nasze ciało lub jego znaczna część, np. ręce i nogi. Jest to taki rodzaj aktywności ruchowej jak: chodzenie, bieganie, skakanie, czołganie się, jazda na rowerze, czy też pływanie.
Motoryka mała znajduje swe odniesienie we wszelkich ruchach palców i dłoni, czyli ruchach o znacznie mniejszym zakresie, ale wymagających ogromnego skupienia i koncentracji uwagi. Motoryka mała to takie czynności, jak: rysowanie, malowanie, pisanie, ugniatanie czegoś w dłoni, czy rzeźbienie.
Motoryka duża najsilniej wpływa na rozwój motoryki małej i jest względem niej nadrzędna. To właśnie dzięki aktywności ruchowej najefektywniej rozwija się koordynacja ruchowa i koncentracja uwagi dziecka, co pozwala mu na wykonywanie coraz bardziej złożonych czynności, takich jak rysowanie, czy pisanie.
Aby dziecko mogło poprawnie wykonywać złożone ruchy motoryki małej (rysowanie, pisanie), powinno najpierw dobrze opanować proste ruchy z zakresu motoryki dużej (ogólna aktywność ruchowa). Dlatego im więcej form ruchowych dziecko opanuje w okresie przedszkolnym, tym lepiej rozwiniemy jego koordynację ruchową i koncentrację uwagi, co znacznie ułatwi mu wykonywanie wszelkich czynności manualnych, jakie spotkają je w szkole.
Wszyscy znamy ten moment, gdy dziecko jest już znużone ćwiczeniami przy stoliku, kolejną stroną szlaczków, czy odrabianiem zadania domowego. Wtedy wszyscy robimy dziecku przerwę i najczęściej pomiędzy zadania stolikowe wplatamy ćwiczenia motoryki dużej – bo nic tak nie poprawia koncentracji dziecka jak ruch.
Prawdę mówiąc u Mileny robienie tych przerw zwykle wprawiało mnie w konsternację. Nie miałam już powoli pomysłów na krótką przerwę w ćwiczeniach, Milena była znużona co chwile takimi samymi ćwiczeniami, niechętnie je wykonywała i nie chciała wracać do stolika na kolejną porcję ćwiczeń.
Myślałam, myślałam i myślałam – jak uatrakcyjnić jej te przerwy? Co zrobić, aby po pierwsze chętnie kończyła na przykład nużącą stronę szlaków nie jęcząc co chwile, że jest zmęczona, bolą ja ręce, nogi, rzęsy i włosy niemalże 😉 Coś co będzie dobrym motywatorem do skończenia zadania i nie będzie to nagroda w postaci naklejki czy pieczątki na karcie pracy. Coś na będzie czekała niecierpliwie wiedząc, że czeka ją dobra zabawa? I nie będą to kolejne nudne polecenia mamy: teraz skaczemy jak żabki, hop, hop.
No i wymyśliłam 🙂
Stworzyłam dla Mileny grę aktywującą, skupioną przede wszystkim na rozwoju motoryki dużej. Nazwałam ją „Ćwiczcie dzieci!”.
Narysowałam ćwiczące dzieci i przygotowałam plansze z okrągłymi etykietami. Razem z synem wymyśliłam zabawne nazwy ćwiczeń oraz ich krótki opis.
Karty wydrukowałam, zalaminowałam i wycięłam. Następnie klejem na gorąco do patyczków laryngologicznych przykleiłam wycięte etykiety – po jednej stronie ilustracja, na odwrocie opis ćwiczenia.
Tak przygotowane patyczki włożyłam do plastikowego pojemnika oklejonego filcem – i gotowe 🙂
Umawiamy się na początku: zrób tę kartę ćwiczeń i wylosujesz 2 (lub więcej patyczków). Milena zapałała do mojej gry wielkim entuzjazmem. Wczoraj po raz pierwszy ani razu nie marudziła nad zadaniami domowymi o wyimaginowane bóle różnych części ciała – bo wiedziała, że gdy skończy daną kartę pracy – czeka ją zabawa.
Przed losowaniem umawiałyśmy się na konkretną ilość patyczków – na przykład: Milenka dwa i mama dwa, a później robimy kolejne zadanie i znów ćwiczenia. Dzięki temu miała ściśle określony limit ćwiczeń i wiedziała, że musi wrócić do stolika skończyć zadanie, aby po nim móc znów losować ćwiczenia. Nie zdarzyła nam się ani jedna akcja, że ona chce tylko ćwiczenia i nie chce robić kart pracy – tylko dlatego, że ściśle określiłam zasady.
Każde ćwiczenie wykonywałyśmy razem i było przy tym dużo śmiechu i co najważniejsze – ćwiczeń motoryki dużej i odpoczynku dla mózgu przed kolejnymi zadaniami i ćwiczeniami terapeutycznymi.
Myślę, że taką grę można wykorzystać także w szkole, przedszkolu lub zajęciach jeden na jeden na terapii logopedycznej, gdy dziecko jest już zmęczone i potrzebujemy zrobić mu krótką „przerwę dla mózgu” poprzez ruch – a nie mamy pomysłu na kolejne ćwiczenia. Ale nie tylko – sam fakt, świadomości dziecka, że czeka na nie gra w której może losować i robić różne śmieszne ćwiczenia razem z rówieśnikami czy panią jest dla dziecka czymś bardzo wyczekiwanym.
Moją grę aktywującą motorykę dużą „Ćwiczcie dzieci!” możecie kupić w moim sklepie.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Bibliografia:
A.Franczyk, K.Krajewska, Program psychostymulacji dzieci w wieku przedszkolnym z deficytami i zaburzeniami rozwoju
M.Bogdanowicz, Psychologia kliniczna dziecka w wieku przedszkolnym, WsiP, W-wa, 1985r.
Spionek H.; Zaburzenia psychoruchowego rozwoju dziecka; PWN; Warszawa 1965.
G.Demelowa, Minimum logopedyczne dla nauczycieli przedszkola, WsiP, W-wa, 1979r.
Centrum logopedyczne APEX – logopedia.pl
ZdrowyPrzedszkolak.PL